niedziela, 6 grudnia 2015

Zaczyna się prawdziwa walka!

Cześć wszystkim :)

Tak jak pisałam w poprzednim poście moje włosy zostały podcięte, a mianowicie zostały bezdusznie pozbawione 10 centymetrów najbardziej zniszczonej partii i wiecie co? O dziwo końcówki po podcięciu są w dużo gorszym stanie niż przed. Zdaje sobie sprawę, że moje włosy po prostu są spalone i musiałabym obciąć się na łyso, by pozbyć się problemu. Niestety nie jestem na tyle odważna by to zrobić i na tym etapie, kiedy nie czuje się dobrze w krótkich włosach muszę powalczyć nie tylko o ich kondycję, ale także o ich porost. Byłam już bliska płaczu z powodu niebieskiego odcienia po farbowaniu, z powodu spalonych włosów, teraz sen z powiek spędza mi długość moich włosów. Ogólnie rzecz biorąc czuje się w nich koszmarnie i oddałabym wszystko, by przywrócić im stary wygląd.


Nie wszystko jednak wydaje się takie proste i pozostaje mi cierpliwie czekać nie patrząc w lustro lub wspomagać się wcierkami i suplementami. 
Oczywiście nie zapominam o odpowiedniej pielęgnacji i olejowaniu włosów. 

Zanim jednak obcięłam włosy zainwestowałam w rosyjskie serum na porost włosów.
Wcieram je od prawie 3 tygodni i czekam na pierwsze efekty.

Używałyście tego produktu? 
Jeśli tak chętnie się dowiem jakie efekty zauważyłyście. ;-)

2 komentarze:

  1. Szkoda że nie wdtawilas zdjęcia :/ a co do przyspieszaczy ja używam wcierki jantar :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wstawię jak najszybciej ale nie miałam kogo poprosić o pomoc :*

      Usuń